Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz zupełnie bezradny wobec dopalaczy

Iwona Kamieńska
Na opakowaniach jest wzmianka, że zawartość służy tylko do celów kolekcjonerskich i nie nadaje się do spożycia. To zabezpieczenie dystrybutora przed konsekwencjami prawnymi
Na opakowaniach jest wzmianka, że zawartość służy tylko do celów kolekcjonerskich i nie nadaje się do spożycia. To zabezpieczenie dystrybutora przed konsekwencjami prawnymi PIOTR KRZYŻANOWSKI
Przed otwarciem pierwszego w Nowym Sączu sklepu z dopalaczami prezydent miasta wystosował list otwarty do wszystkich właścicieli kamienic, aby nie wynajmowali lokali na tego typu biznes. Nie pomogło.

Sklep otworzono ponad rok temu przy jednej z przecznic ulicy Lwowskiej. Na następny nie trzeba było długo czekać. Działa prawie w rynku - vis- a-vis jezuickiej szkoły, w kamienicy, której właścicielką jest była dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. O trzecim otwartym sklepiku z niepokojem donieśli nam wczoraj mieszkańcy osiedla Milenium. Budka z dopalaczami stoi na rogu ulic Nawojowskiej i Limanowskiego.

- Aż serce boli. Przed dwoma laty policja rozbiła na naszym osiedlu gang narkotykowy. Młodzi chłopcy mają zmarnowane życie. Pijackie awantury mamy tutaj co noc, a teraz jeszcze te dopalacze. Dystrybutorzy dokładnie wiedzą, gdzie się ulokować. Gdybym miała dziecko w wieku szkolnym, byłabym przerażona - mówi nasza Czytelniczka pani Maria, zastrzegając swoje nazwisko do naszej wiadomości. - Boję się ich. Nie chcę mieć szyb w oknach wybitych - dodaje.

- Na pewno w żadnym lokalu, który jest własnością miasta, taki sklep nie powstanie. Ale nie mamy wpływu na właścicieli innych budynków. Problem w tym, że tak zwane fun-shopy działają legalnie. Jedyne co możemy robić, to uświadamiać, że dopalacze są tak samo szkodliwe jak narkotyki - powiedział wczoraj Grzegorz Chochla, dyrektor wydziału zdrowia sądeckiego magistratu.

- Niestety, to walka z wiatrakami - przyznaje szef sądeckiego Monaru Maciej Weber. - Dystrybutorzy substytutów narkotyków są zawsze krok do przodu. Gdy na listę substancji psychoaktywnych, których sprzedaż jest w Polsce zabroniona, wpisuje się niektóre składniki dopalaczy, prędko zastępowane są innymi i sklepy nadal działają. Co więcej, mocno się reklamują. Od rodziców jednego z naszych podopiecznych wiem, że reklama świetlna takiego sklepu pojawiła się ostatnio nawet przy Centrum Handlowym Europa i zachęca do zamawiania dopalaczy z dostawą do domu.

Popyt jest - są też uzależnieni. W sądeckim Monarze na początek dwóch. - Młodzież chętnie po to sięga, bo coś, co działa jak narkotyk, można kupić legalnie nie narażając się na kłopoty w razie zatrzymania przez policję - mówi Weber. - Nie odstraszają, niestety, przypadki śmiertelne przedawkowania dopalaczy z Łodzi i Krakowa, o których głośno było w tym roku.

Paradoksalnie te tragedie stały się argumentem dla zwolenników legalizacji marihuany. - Po niej jeszcze nikt nie umarł. Niech więc ścigają dopalacze, a dadzą spokój "zielarzom" - powiedział nam wczoraj zagadnięty przez reporterkę "Gazety Krakowskiej" klient "Smart-szopu" z dopalaczami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska