Powódź na Sądecczyźnie: potrzeby osiem razy większe niż pomoc

- Nigdy dotąd nie było tak szybkiej reakcji na zgłaszane przez nas potrzeby - chwali rząd Mieczysław Kiełbasa, wicestarosta nowosądecki.

Promesa leży już na biurku starosty. Gotówka ma trafić na konto powiatu do 30 lipca.
Co uda się naprawić za 10 milionów?

Drogowcy wytypowali drogi, których remont nie wymaga skomplikowanej procedury projektowej. Chodzi o odcinki: Paszyn - Mogilno - Krużlowa, Ptaszkowa - Wojnarowa, Królowa Polska - Ptaszkowa - Grybów, Niecew - Podole Górowa, Piątkowa - Mystków, Nawojowa - Żeleźnikowa Wielka - Łazy Biegonickie, Łącko - Naszacowice, Frycowa - Złotne, Wierchomla Wielka - Wierchomla Mała, Korzenna - Jasienna - Przydonica, Korzenna - Janczowa - Miłkowa oraz Stróże - Polna - Łużna.

Poczekać muszą inwestycje najtrudniejsze, czyli naprawa mostów w Piątkowej na Łubince i w Muszynie na Jastrzębiku oraz przeprawy wiodącej na muszyński Folwark. Do Folwarku, jak pisaliśmy, można obecnie dojechać jedynie drezyną. Mieszkańcy zostawiają auta na prawym brzegu rzeki i dalej idą pieszo. Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg liczy, że prowizoryczny dojazd dla samochodów osobowych uda się przygotować w przyszłym tygodniu. Pełną odbudowę mostu musi jednak poprzedzić procedura projektowa.

Cierpliwością muszą się wykazać również mieszkańcy Tropia. Osuwisko zniszczyło jedyną drogę wiodącą do tej miejscowości. Drogowcy stworzyli kilka dni temu prowizoryczny dojazd dla lekkich aut. Pieniądze na stabilizację osuwiska mają pochodzić z innego programu rządowego, który jeszcze nie jest gotów.

Pierwsza transza pomocy to - jak przyznają władze powiatu - kropla w morzu potrzeb. Wszystkie powodziowe straty wyceniono na 82 miliony. O pieniądze na naprawę zniszczeń w korytach rzek stara się też Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Wojewoda Stanisław Kracik poparł wczoraj wniosek o przyznanie 1,47 mln zł na usuwanie szkód w Nowym Sączu.