Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: lekarz pogotowia ma leczyć w kasku!

Anna Górska
Absurdalne, bezsensowne - fachowcy nie zostawiają suchej nitki na nowym rozporządzeniu prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Dotyczy wyposażenia ratowników medycznych. Zgodnie z nim, każdy członek zespołu karetki powinien mieć kask ochronny. W ten sposób warunki pracy polskich ratowników zostaną dostosowane do norm unijnych.

Sęk w tym, że polscy ratownicy mają całkiem inne prawa, niż ich europejscy koledzy. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, nie uczestniczą w akcjach ratunkowych, które mają miejsce na terenie, który może być dla nich zagrożeniem.

- Na wszystkich szkoleniach powtarzają nam, że mamy prawo wejść na niebezpieczny teren dopiero wtedy, gdy zezwoli straż pożarna, czy policja - nie kryje zaskoczenia Krzysztof Krzemień, ratownik pogotowia. - Po co w takim razie nam kask? Wątpię, żeby się przydał w dojeździe do pacjenta ze złamaną nogą - dodaje.

Wątpliwości ma też dyrekcja krakowskiego pogotowia. - Czy nasi ratownicy będą chcieli pracować w kaskach? Czy to będzie wygodnie - zastanawia się Barbara Grzybek- Korgól, rzecznik pogotowia w stolicy Małopolski.Krzysztof Kiciński, dyrektor Podhalańskiego Szpitala w Nowym Targu, nie kryje, że ma dość dostosowywania się do unijnych norm. - Kolejny przykład nieracjonalnego myślenia urzędników - oburza się dyr. Kiciński. - Skoro aż tak marzą o kaskach w karetkach, to niech najpierw zmienią zasady pracy zespołów ratowniczych.

To nie jest jedyny zbędny sprzęt, który zgodnie z wymogami unijnymi, polscy ratownicy wożą w karetce. M.in. zakupili zestaw do wkłucia centralnego (wprowadzenie cewnika przez naczynie krwionośne do dużej centralnej żyły). Nigdy go nie tknęli. - Nawet doświadczony anestezjolog nie odważy się go użyć w warunkach polowych albo podczas jazdy - mówi Krzemień. - Zabieg można wykonywać tylko w szpitalu.
W rezultacie sprzęt "jeździ" w karetce tylko po to, by pokazywać go kontrolerom z NFZ. Gdy mija termin jego ważności, dyrektor pogotowia kupuje kolejny. A kosztuje 500 zł .

Szefowie pogotowia próbują przekonać urzędników, by nie wprowadzali kolejnego absurdalnego zapisu. Stowarzyszenie Pracodawców Ratownictwa Medycznego z Małgorzatą Popławską, dyr. pogotowia w Krakowie na czele, wysłało pismo do Ministerstwa Zdrowia, by rozważyło wprowadzenie tego zapisu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska