Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Ania Dąbrowska odkurzyła stare hity

Joanna Weryńska
W trakcie sesji zdjęciowej do nowej płyty Ania Dąbrowska poczuła się jak prawdziwa gwiazda
W trakcie sesji zdjęciowej do nowej płyty Ania Dąbrowska poczuła się jak prawdziwa gwiazda fot.KamaCzudowska/serwIS SONY MUSIC
Po prostu chciałam nagrać płytę z moimi ulubionymi piosenkami. Chciałam w nich "przemycić" trochę siebie - mówi w wywiadzie dla Joanny Weryńskiej, wokalistka Ania Dąbrowska o swojej nowej płycie "Ania Movie".

Dlaczego po trzech autorskich krążkach zdecydowałaś się na płytę z coverami filmowych hitów?
Po prostu chciałam nagrać płytę z moimi ulubionymi piosenkami. Okazało się, że wszystkie pochodzą z filmów. Nie zastanawiałam się, czy ta płyta się sprzeda, czy nie. Nie siliłam się też na megaodkrywcze wykonania tych piosenek. Chciałam w nich po prostu "przemycić" trochę siebie. Jestem na takim etapie życia, że chyba wolę podjąć ryzyko niż spocząć na laurach.

Jak wybierałaś te piosenki?
Przede wszystkim skupiłam się na tym, co mam na półce w domu. Mój chłopak od wielu lat zbiera płyty i mamy ich całą ścianę. Chyba nawet nie udało mi się nigdy w całości przejrzeć, co na tej półce jest. Ograniczyłam się więc do tych płyt, które najczęściej rozbrzmiewają w domu.

Skoro tak kochasz filmowe hity, lubisz też pewnie chodzić do kina?
Uwielbiam. Chodzimy z moim chłopakiem właściwie na wszystko. W przypadku gorszych filmów ratujemy się popcornem (śmiech).

Masz taki jeden ulubiony?
Wydaje mi się, że jest nim "Dirty dancing", ta historia wywarła na mnie wielkie wrażenie, gdy byłam nastolatką.

Ale piosenki z "Dirty dancing" nie ma na płycie.
Najpierw pomyślałam, że koniecznie muszę zaśpiewać ,,Time Of My Life". Jednak po głębszym zastanowieniu zdałam sobie sprawę z tego, że to jedna z tych piosenek, które powinny żyć swoim życiem.

Tak jak "Strawberry Fields Forever" Beatlesów. A ten kultowy kawałek odważyłaś się zaśpiewać.
Kilka lat temu odkryłam na nowo Beatlesów. Słuchałam ich non stop. Szukałam dobrego pretekstu, by móc zaśpiewać "Strawberry Fields Forever" i znalazłam. Długo jednak zastanawiałam się jak podejść do tej piosenki, żeby jej nie zepsuć.

Twoja filmowa płyta przykuwa uwagę nie tylko zawartością, ale i promującymi ją zdjęciami...
Też je lubię. Na tej sesji czułam się przez moment jak prawdziwa gwiazda. Bardzo lubię takie stylizacje, które pozwalają mi na chwilę stać się kimś zupełnie innym.

Jak w filmie...
Tyle że w teledyskach gra się łatwo. Cała twoja rola polega na mizdrzeniu się do kamery. To nie ma nic wspólnego z prawdziwym aktorstwem.

Nie chciałaś nigdy zostać aktorką?
Która z nas nie chciała! (śmiech). Ale bliższa jest mi myśl, że kiedyś otrzymam jakąś poważną propozycję napisania muzyki do dobrego filmu. Chciałabym spróbować.

Kto wie. Od kiedy wystąpiłaś w "Idolu" Twoja kariera nabrała tempa. Pamiętasz jeszcze swój udział w tym programie?
To była dla mnie fajna przygoda. Ale tak naprawdę wszystko zaczęło się, gdy z "Idola" wyleciałam. Okazało się, że dzięki udziałowi w tym programie dostrzegło mnie wiele osób z branży. I podpisałam pierwszy kontrakt płytowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska