Pogoń za endorfinami

Joanna Bator, pisarka i badaczka kultury
Do niedawna o wiele lepiej radziłam sobie na szpilkach. Jak większość kobiet chodziłam w nich do pracy i na imprezy. Przed bieganiem czułam strach. Teraz bez biegania nie wyobrażam sobie życia - pisze Joanna Bator, pisarka i badaczka kultury.

Aby przełamać strach przed bieganiem, trzeba na początek zmienić szpilki na snikersy. Co za ulga! Nagle stopa znajduje się w takiej pozycji, w jakiej chciała ją widzieć matka natura. Biodra przestają kołysać się jak stara łajba, wydłuża się krok. I tyle, bo na bardziej spektakularne rezultaty trzeba trochę popracować.

Gdy parę lat temu po raz pierwszy pobiegłam ścieżką wzdłuż Pól Wilanowskich, po kilometrze miałam kolkę, serce waliło mi jak oszalałe i czułam, że mam płuca i że one nie są zadowolone. Z jednej strony minęły mnie dwie nastolatki, które sadziły długie susy, nie przestając rozmawiać, z drugiej dziarska starsza pani, która składała się tylko z kości i mięśni, w towarzystwie równie szybkiego wyżła. Mój oddech nie był skoordynowany z szybkością, ramiona z nogami, a reszta mnie ciążyła jak worek cementu.

Człowiek, biegnąc, poci się, czerwieni, coś nim podryguje, trzeszczy. Kilka tygodni zajmuje dostosowanie kroku do oddechu. Kolejne zgranie dołu z górą, by nie wyglądać jak pajac oganiający się od komarów. Nie ma co ruszać z kopyta, bo padnie się po kilkuset metrach. Gdy brakuje tchu, trzeba zwolnić, przejść do marszu, bo szkoda byłoby paść, zanim poczuje się prawdziwą radość biegania. Na początku bolało mnie wszystko, łącznie z duszą. Przy bieganiu wydzielają się endorfiny, hormony szczęścia, przekonywał mnie mąż, który biega od 20 lat. Endorfiny, też coś! Truchtałam, wciskając kolkę pod prawe żebro. Jakoś ciągle biegłam, ale do hormonów szczęścia było mi daleko. Ale upór się opłacił.

Kiedy przestałam myśleć o koordynacji i zaczęłam po prostu biec? Padał wtedy pierwszy śnieg i był dzień powszedni, bo ścieżka, ludna w weekendy, ciągnęła się przede mną pusta. Stał się cud - biegłam tak, jakbym leciała wśród wirujących płatków. Znalazłam się w połowie drogi do Powsina, co stanowiło nie lada wyczyn. Bez zadyszki, bez kolki przebiegłam swoje pierwsze pięć kilometrów! Śnieg wciąż padał i tylko wrony były świadkami mojego sukcesu. To, co czułam, to były chyba właśnie te osławione endorfiny. Przypływ siły i radości. Młodość! Można wybotoksować sobie twarz, a i tak nie poczuje się tak młodo jak wówczas, gdy biegnie się w śniegu i uśmiecha, pokazując kurze łapki. Niektórzy terapeuci bieganiem leczą depresję i alkoholizm. Każdy może w ten sposób wydobrzeć z pospolitej chandry albo odreagować trudny dzień.

Po pierwszej biegowej euforii całą zimę przebiegałam. Wracałam do domu mokra, zabłocona i szczęśliwa. Z pięciu kilometrów zrobiło się siedem, potem dziesięć. Mogłam myśleć o czymkolwiek albo nie myśleć wcale. A już na pewno nie o rzeczach nieprzyjemnych, bo zupełnie nie pasują one do radości biegu. Podczas biegania przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły. Gdy siedzę przy biurku i nie mogę napisać zdania, wiem, że czas pobiegać. Mam trasy dłuższe i krótsze. Dwa razy w tygodniu biegnę dziesiątkę lub siódemkę, a pomiędzy robię dwukilometrowe przebieżki. Poranne bieganie daje mi energię do pracy, wieczorne działa jak odtrutka. Bieganie było dla mnie na początku przyjemnością samotną. Gdy nabrałam wprawy, zaczęłam biegać z mężem. Umiem już nawet biec i rozmawiać, a to rzecz dla początkujących niemożliwa. Nie przypuszczałam, że dam się skusić na bieg w tłumie.

A jednak. Poszłam na Bieg Warszawski w seledynowej koszulce i z chipem wpiętym w but i nawet podskakiwałam ze wszystkimi, zagrzewając się do boju. Cóż to był za wspaniały tłum zebrany w słusznej sprawie! Z lotu wyglądał jak wielki seledynowy wąż wijący się ulicami Warszawy. Profesjonaliści z mięśniami jak z greckich posągów, amatorzy z brzuszkami, staruszki, młodzież i dzieci. Dzięki chipowi mogłam sprawdzić w internecie swój czas i tak zaczęłam interesować się gadżetami dla biegaczy. Firma Nike produkuje snikersy z nośnikami pamięci wysyłającymi dane do iPoda. Chip rejestruje dystans, szybkość i czas biegu. Jeśli chcemy, iPod stanie się naszym towarzyszem biegu i będzie na bieżąco informował, ile przebiegliśmy i w jakim tempie. Na razie wystarcza mi urządzenie do liczenia kroków i czasu, ale kto wie, jak daleko się posunę, gdy zacznę przygotowania do maratonu.

Biegać może każdy, kto nie ma kłopotów z kręgosłupem i sercem, to samo dotyczy maratonu. Jednak przebiegnięcie 42 kilometrów i 195 metrów bez szkody na ciele i umyśle wymaga poważnych przygotowań. Co najmniej pięć miesięcy biegania po pięć, sześć razy w tygodniu, fitness i węglowodany to podstawa dla maratończyka amatora.

Bieganie to najprostszy i najtańszy sposób, by poprawić zdrowie i kondycję. Wystarczy na początek 20 minut dwa, trzy razy w tygodniu. Zwiększenie odporności, obniżenie ciśnienia, zmniejszenie ryzyka chorób serca i cukrzycy, poprawa stanu kości, redukcja stresu. Jego przeciwnicy przytaczają przykłady osób, które zmarły na ścieżkach. Ostatnio tak, w biegu, skończył życie pewien amerykański 80-latek. Ale czy to naprawdę argument przeciw bieganiu?

Nas, biegaczy, jest coraz więcej. Pozdrawiamy się z uśmiechem: starszy pan, który biegnie, prowadząc rower (potem jeździ na nim po Lesie Kabackim), pani z wyżłem, której już nie dam się wyprzedzić, młoda mama z trzykołowym wózkiem przystosowanym do joggingu, dwie dziewczyny w koszulkach klubu sportowego, które nadal są ode mnie szybsze.

Biegaj w wakacje

I Bieg na Halę Krupową
6 lipca, Sucha Góra. Dystans to 4,3 km.
Info: www.kbpodbabiogorze.pl.tl.

Grand Prix
Ostrowa Wielkopolskiego
12 lipca. Dystans 6 km.
Info: 062 591 27 01, 0506 97 95 96.

XVIII Nocny Bieg Powstania
Warszawskiego
26 lipca. Dystans 10 km.
Info: www.wosir.waw.pl.

17 Bieg im. Marszałka
Józefa Piłsudskiego
15 sierpnia, Kobylin. Dystans 15 km.
Info: www.kobylin.com.pl.

II Mistrzostwa Polski
w Biegu Tyłem
17 sierpnia w Lublińcu-Kokotku. Dystans 1,8 km. Info: www.biegkatorznika.pl.

V Półmaraton Rekreacyjny
Puchatka
24 sierpnia, Parzęczew k. Łodzi.
Dystans 21,0975 km.
Info: www.puchatek.org.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl