Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeski wampir poszedł na 10 lat do więzienia

Zofia Sitarz
Robert K. nie przyznał się przed tarnowskim sądem do winy
Robert K. nie przyznał się przed tarnowskim sądem do winy fot. ZOFIA SITARZ
Kolejne 10 lat za kratkami ma spędzić Robert K., wampir z Brzeska, za napad na młodą kobietę i usiłowanie gwałtu. 42- latek był wielokrotnie karany za przestępstwa seksualne, ponad połowę życia spędził już w więzieniu. Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał go ponownie na wieloletni pobyt w celi.

Prokuratura żądała dla niego 25 lat pozbawienia wolności za próbę morderstwa i gwałtu. Po toczącym się kilka miesięcy procesie sędziowie z Tarnowa stwierdzili, że doszło jedynie do próby gwałtu
i uszkodzenia ciała ofiary. Wyrok nie jest prawomocny, prokuratura już zapowiedziała apelację.

Przydomek "brzeski wampir" przylgnął do Roberta K. nieprzypadkowo. Po raz pierwszy mężczyzna trafił za kratki w 1985 r. za gwałt i próbę gwałtu. Skazano go na 8 lat więzienia, wyszedł po odbyciu połowy kary.

Znów zaatakował w 1989 r. W piwnicy bloku nr 11 przy ul. Ogrodowej w Brzesku ze szczególnym okrucieństwem zgwałcił i udusił 17-letnią dziewczynę, swoją sąsiadkę.

Robert K. dostał za to karę 25 lat więzienia, ale Sąd Najwyższy złagodził wyrok do 15 lat. Ten wyrok odsiedział w całości. Wyszedł pod koniec 2004 r. i wszelki słuch po wampirze zaginął. Wiadomo jedynie, że kilka razy zmieniał miejsce zamieszkania. Przez pewien czas po wyjściu z więzienia brał leki mające ograniczyć jego popęd seksualny, kuracja trwała dwa lata, ale została przerwana.

Nas początku czerwca ubiegłego roku Robert K. zaatakował 24-letnią studentkę resocjalizacji Annę W. Uratował ją mężczyzna, który usłyszał wołanie dziewczyny o ratunek. Wystraszył wampira, jednak
po kilkudziesięciominutowej obławie policyjnej został on zatrzymany i osadzony w areszcie.

Robert K. nie przyznał się do winy, prosił jedynie sąd o to, aby o wyniku rozprawy powiadomiono jego matkę. Gwałciciel był badany przez seksuologów i psychiatrów. Diagnoza była czytelna, stwierdzono,
że mężczyzna ma dewiację seksualną zwaną raptofilią, to notoryczne gwałcicielstwo oraz cierpi
na nekrosadyzm, czyli popęd seksualny zaspokaja tylko widząc śmierć ofiary.

Andrzej Duda, były wiceminister sprawiedliwości, uważa, że dobrym początkiem w zapobieganiu podobnym przestępstwom o charakterze seksualnym byłoby stworzenie, na wzór USA, rejestru osób, które dopuściły się tego typu zbrodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska