Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimnoch: Jennings ma siłę, ale Szpilka umie więcej

Rozmawiał Łukasz Madej
Tomasz Bołt
- Obiektywnie powiem, że Szpilka to na pewno szybszy pięściarz. Jeżeli chodzi o same czysto bokserskie umiejętności, być może nawet lepszy od Amerykanina. Z tym, że Jennings ma dobrą obronę, a Szpilka w ogóle jej nie ma - mówi nam Krzysztof Zimnoch, na którego starcie ze "Szpilą" czeka cała Polska.

Dziś w Nowym Jorku Artur Szpilka zmierzy się z Bryantem Jenningsem. Pan rok temu sparował z Amerykaninem. Jak Pan go zapamiętał?
Ciężko było. Jennings ma taki styl, że się nie cofa, idzie cały czas do przodu. Na pewno jednak nie jest wirtuozem boksu. To nie tak, że potrafi wciągnąć na kontrę, czy oszukać rywala. Jest jednak silny.

To jego największy atut?
Siła i jeszcze takie dążenie do tego, żeby zamęczyć swojego przeciwnika.

Wady Amerykanina?
Nie jest szybki, widoczne są praktycznie wszystkie jego ciosy. Nie ma takich sytuacji, że atakuje z przodu, a zaraz przechodzi i ponawia z boku. Jak mówiłem, to nie jest wirtuoz.

Starcie z Jenningsem niejako sam Szpilka załatwił sobie poprzez portale społecznościowe. Gdyby jednak to Pan dostał ofertę z obozu Amerykanina, od razu by ją przyjął?
Wszystko zależałby od tego, na jakim byłbym etapie treningów, a co za tym idzie, w jakiej znajdowałbym się w danej chwili formie. Szpilka przyjął pojedynek na pewno dlatego, że jest pewny swojego przygotowania. Z całą pewnością razem z trenerem Fiodorem Łapinem dobrze przyglądali się Jenningsowi i wspólnie stwierdzili, że jest w zasięgu.

Odrzucając wszystkie animozje między Szpilką a Panem, Jennings jest w zasięgu Artura?
Obiektywnie powiem, że Szpilka to na pewno szybszy pięściarz. Jeżeli chodzi o same czysto bokserskie umiejętności, być może nawet lepszy od Amerykanina. Z tym, że Jennings ma dobrą obronę, a Szpilka w ogóle jej nie ma. Z tego jak pamiętam nasz ostatni sparing, to gdzie chciałem, tam Szpilkę trafiałem. W głowę, na tułów, więc jeżeli nie poprawi obrony, nie weźmie sobie tego naprawdę głęboko do serca, to przegra przed czasem. I to bardzo szybko.

Kiedy był ten sparing?
Jakieś dwa lata temu.

I od tamtej pory nie widzi Pan u Szpilki poprawy?
Wystarczy popatrzeć na dwa jego pojedynki z Mike'em Mollo. I w lutym, i w sierpniu popełniał praktycznie te same błędy. Po lewych sierpowych lądował na deskach w pierwszej i drugiej walce, więc w ogóle nie skorygował swoich błędów. Wątpię, czy ostatnio coś z tym zrobił. Chyba że tak, ale o tym to akurat nie mam zielonego pojęcia.

Wstanie Pan w nocy i włączy na to starcie telewizor?
Jasne.

Polscy kibice nadal ostrzą sobie zęby na pojedynek Zimnoch - Szpilka. A walki jak nie było, tak nie ma. Dlaczego?
Jeżeli chodzi o mnie, to nie odbyły się żadne konkretne rozmowy. Ja na tę walkę jestem gotowy już praktycznie od roku. Czekam, ale gdzieś to wszystko z czasem się rozmyło. Nie wiem, co dalej. W każdym razie obaj mamy swoją drogę. W nowym roku zamierzam pokazać się w rankingach, a Szpilka to nie jest dla mnie jakiś wygórowany cel.

Kiedy wraca Pan na ring?
Interesuje mnie marzec. Zobaczymy, jak będę reagować na ciężkie treningi.

W planach przeciwnicy tacy jak pokonany przez Pana były mistrz świata Oliver McCall?
Raczej lepsi i trochę młodsi. Tacy, po zwycięstwach z którymi świat się dowie, że jest ktoś taki jak Zimnoch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska