Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek, piłkarz Wisły Kraków: Mówiłem, że zagramy lepiej i zagraliśmy

(bk)
Paweł Brożek miał w meczu ze Śląskiem Wrocław momenty lepsze i gorsze. Na koniec jednak w statystykach zostanie, że wykonał to, co do napastnika należy. “Brozio” zaliczył bowiem asystę przy pierwszym golu, a trzeciego strzelił już sam.

Czytaj także: Wisła - Śląsk. Nokaut w dwie minuty, rekord "Białej Gwiazdy" [ZDJĘCIA]

- Ważne dla nas jest zwycięstwo, a rekordy są głównie dla kibiców i dziennikarzy - rozpoczął Paweł Brożek, nawiązując do rekordu ośmiu wygranych z rzędu u siebie bez straty gola, jaki ustanowiła wczoraj Wisła. - Mówiłem po meczu z Koroną, że ze Śląskiem zagramy lepiej i zagraliśmy lepiej. Przede wszystkim podania były dokładniejsze i graliśmy szybciej niż to miało miejsce w spotkaniu z Koroną. Mnie ciężko się jednak wchodziło w ten mecz. Szczerze mówiąc na początku piłka bardziej mi przeszkadzała niż w nią grałem. Może zabrakło odpowiedniej koncentracji, a może dwa tygodnie po kontuzji ciągle brakuje mi jeszcze stuprocentowego czucia piłki. Zrobiłem jednak swoje i to się liczy. Wiem, jaka odpowiedzialność na mnie ciąży, ale nie jest czasami łatwo, bo obrońcy też grają na mnie inaczej niż to miało miejsce przed moim wyjazdem za granicę. Jestem świadom swoich braków i pozostaje tylko jedno - praca na treningach.

Przy pierwszej bramce mieliśmy trochę szczęścia. Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla Śląska, ale później strzeliliśmy szybko dwie bramki i było praktycznie po meczu. W sytuacji, w której strzeliłem swojego gola, wyciągnąłem wnioski z meczu z Koroną i tym razem lepiej rozwiązałem sytuację sam na sam z bramkarzem.

Mogłem strzelić jeszcze jedną bramkę i trochę żałuję, że się to nie udało. Szczerze mówiąc myślałem, że mam obrońcę na plecach, a okazało się, że miałem dużo czasu. Zdecydowałem się jednak na szybkie przyjęcie, szybki strzał i nie trafiłem w bramkę.

Nie forsowaliśmy tempa przy wyniku 3:0, bo mieliśmy już w głowach, że w poniedziałek czeka nas kolejny bardzo ciężki mecz, który w dodatku poprzedzi długa podróż. Mając wysokie prowadzenie, chcieliśmy zatem trochę tych sił zaoszczędzić.

Myślę, że spokojnie pod względem fizycznym dojdziemy do siebie i na Jagiellonię będziemy w pełni sił.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska