Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: czy cięcie kadr uleczy szpital?

Wojciech Chmura
Związkowcy nie wyobrażają sobie, by pracę straciła któraś z 41 pielęgniarek Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR). Tu pacjentów nie brakuje codziennie, za to trwają poszukiwania  ordynatora
Związkowcy nie wyobrażają sobie, by pracę straciła któraś z 41 pielęgniarek Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR). Tu pacjentów nie brakuje codziennie, za to trwają poszukiwania ordynatora fot. Wojciech Chmura
Firma Pharmed Colsunting z Katowic przygotowała program naprawczy dla Szpitala Specjalistycznego w Nowym Sączu. Dokumentem liczącym około 100 stron zajmie się dziś zarząd województwa małopolskiego. Proponowane rozwiązania mają do 2019 r. poprawić fatalną sytuację finansową placówki.

Szczegóły programu na razie nie są znane. Z naszych informacji wynika, że największe emocje budzi wykaz 96 osób do zwolnienia, czyli ponad 10 proc. załogi. Lista nie jest imienna. Wymienia się m.in. 3 lekarzy, 39 pielęgniarek, 7 dietetyczek. Pozostali to personel pomocniczy i administracja.

W dokumencie nie ma mowy o łączeniu czy likwidacji oddziałów. Jest natomiast szczegółowa analiza finansowa ostatnich dwóch lat. Członek zarządu województwa Stanisław Sorys nie wyklucza, że jeszcze dziś zostanie podjęta decyzja, czy i w jakim zakresie plan ma być wdrożony. - Sprawa jest pilna. Trzeba optymalizować wydatki i przychody - powiedział nam wczoraj.

Pod koniec sierpnia br. dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko dostał od marszałka Małopolski 60 dni na przygotowanie programu naprawczego. Wykonał doraźne działania, aby poprawić finanse podległej placówki. Wszystko na nic. Na jego propozycję obcięcia wynagrodzeń o 10 proc. zgodziło się 264 z 938 pracowników. To nie pokryło narastających strat. Teraz sięgają ok. 400 tys. zł miesięcznie.

Sądecki szpital jest najbardziej zadłużony w Małopolsce. Jego długi wynoszą ponad 50 mln zł. Są to zobowiązania stare, ale i doraźne, jakie powstały po ubiegłorocznych podwyżkach płac pracowników. Dyrektor Puszko liczył, że pulę przekazaną na podwyżki wyrówna odpowiednio wysoki kontrakt na oddaną z początkiem roku onkologię. Tak się nie stało.

- Nie można robić wydatków na poczet spodziewanej wygranej w lotka - mówił to wczoraj Stanisław Sorys.

Artur Puszko nie komentuje planu naprawczego przygotowanego przez katowicką firmę konsultingową. Nie chce się wypowiadać dopóki przygotowany program naprawczy nie zostanie przyjęty przez marszałka Marka Sowę.

- Jeśli plan będzie zakładał poważne redukcje kadrowe, to mam świadomość, że skutki spadną na mnie, ponieważ to ja będę ten plan ostatecznie wdrażał - opowiada Artur Puszko. Już czeka na reakcję szpitalnych związków zawodowych, które zaledwie kilka dni temu otrzymały dokument do konsultacji.

- Prosta propozycja zwolnień ludzi na pewno nie będzie przez nas zaakceptowana - powiedziała "Gazecie Krakowskiej" Krystyna Janisz, przewodnicząca "Solidarności" w sądeckim szpitalu.

- Nie mamy terminu na zakończenie konsultacji, ale na pewno będziemy chcieli wypracować wspólne stanowisko - dodaje. Anna Mokrzycka, szefowa związku pielęgniarek i położnych opowiada, że żaden ze związków nie zgodzi się na zwalnianie ludzi, a przynajmniej nie jej.

- Padła propozycja, by z naszych pracowników zostało zwolnionych najwięcej osób. My na przedpołudniowych dyżurach mamy ogrom pracy. Nie dość, że ma być mniej pielęgniarek, to jeszcze mają przejąć obowiązki zwalnianych dietetyczek i sekretarek medycznych prowadzących dokumentację chorych na oddziałach. Nie wyobrażam sobie tego- opowiada Mokrzycka.

Barbara Herman, szefowa związku zawodowego techników medycznych zauważa, że kadra potrzebna będzie na rozwijanej onkologii. - Wystarczy nie przyjmować nowych osób, aby nie zwalniać pracujących - stwierdziła.

Rozmowa. Województwo powinno przejąć część długów

Rozmowa z Leszkiem Zegzdą, przewodniczącym rady społecznej sądeckiego szpitala

Kiedy program naprawczy zaopiniuje rada społeczna?
Myślę, że do połowy grudnia. To profesjonalny dokument, kierunki wytyczone w nim są słuszne.

Jeśli chodzi o zwolnienia też?
Towarzyszą podobnym naprawom, choć niekoniecznie muszą mieć gwałtowny charakter. Sugerowane stopniowe schodzenie ze stanu kadry jest dobrym postulatem związków.

Jak robić naprawę z garbem ogromnego długu?
Żeby nie naruszyć bezpieczeństwa chorych, część zobowiązań powinno przejąć województwo.

Szpital ma 107 lat
Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego jest jedyną tego typu placówką w południowo-wschodniej Małopolsce.
Otwarty został w 1906 r. Po likwidacji województwa nowosądeckiego przeszedł pod zarząd marszałka Małopolski. Na 21 oddziałach z budżetem tegorocznym 95 mln zł zatrudnia 938 pracowników etatowych, w tym 121 lekarzy, 507 pielęgniarek i położnych, 135 pracowników personelu pomocniczego.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy Sącz: czy cięcie kadr uleczy szpital? - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska