Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paryż przypomniał obrazy sławnego Maryana z Nowego Sącza

Paweł Szeliga
W Muzeum Sztuki i Historii Judaizmu w Paryżu otwarto wystawę prac Pinchasa Bursteina, syna ubogiego żydowskiego piekarza z Nowego Sącza, znanego w świecie jako Maryan.

Malarza, zapomnianego w rodzinnym mieście, odkrył dla sądeczan Krzysztof Bojarczuk, artysta i nauczyciel plastyki w Gimnazjum nr 3. Na prace Maryana trafił przypadkiem w internecie. Burstein pochodził z Nowego Sącza, ale nikt go tutaj nie kojarzył, ponieważ po wojnie, cudem ocalały z Holocaustu, wyemigrował z Polski. Do miasta nad Dunajcem nigdy nie wrócił.
- Nowy Sącz zaistniał w Paryżu, gdzie wielokrotnie powtarzano, że Maryan wywodził się właśnie stąd - podkreśla Krzysztof Bojarczuk.

W wyprawie na wystawę towarzyszyły mu działające w sądeckim Stowarzyszeniu Maryan Julie Boudroux (mieszkająca w Sączu Amerykanka francuskiego pochodzenia) i Ewa Andrzejewska. Druga z nich napisała książkę o artyście, która powinna wkrótce trafić do księgarń.

W Paryżu można obejrzeć około 300 prac Maryana. To wyjątkowa okazja, nigdy wcześniej nie pokazywano ich w muzeum. Część prezentowały galerie sztuki w Europie i USA. To właśnie one, a także prywatni kolekcjonerzy udostępnili obrazy i rysunki na paryską wystawę.

Na wernisaż przyszedł tłum ludzi. Wśród nich niewielu było tych pamiętających artystę zmarłego w 1977 r. Zjawił się m.in. pan Kupfel, żydowski kolekcjoner sztuki z Rzeszowa, który zetknął się kilka razy z Maryanem w Paryżu. Była też Martine Dauvergne, pamiętająca żydowskiego malarza z czasów swojego dzieciństwa.

- Moi rodzice często podejmowali go obiadem - opowiadała sądeckiej delegacji. - Zakładał śmieszny kapelusz, robił miny, w ogóle był zabawny.

Wystawa w Paryżu potrwa do 9 lutego. Jest szansa, że potem trafi do Polski. Zabiega o to Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie. Członkowie Stowarzyszenia Maryan liczą, że jeśli wystawa zostanie pokazana w stolicy, to uda się ją też sprowadzić do Nowego Sącza.

- Nawet gdyby nie trafiła do nas w całości, to i tak byłoby to wielkie wydarzenie - podkreśla Bojarczuk. Miejscem sądeckiej ekspozycji mogłaby być Galeria Dawna Synagoga, gdzie we wrześniu 2012 r. odbyła się konferencja poświęcona Maryanowi. Pokazano tam wówczas część osobistych rzeczy artysty. Dziś należą do stowarzyszenia. Kataloguje ono m.in. książki i płyty, wyposażenie pracowni artysty, a nawet meble i przybory toaletowe.

Krzysztof Bojarczuk zaznacza, że dokonania sądeckiego stowarzyszenia zostały docenione w Paryżu. Komisarz wystawy Nathalie Hazan-Brunet stwierdziła, że zmobilizowały ją do zrealizowania planowanego od dawna pomysłu zebrania w jednym miejscu prac Maryana. Podczas wernisażu odczytała list napisany na tę okazję przez prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paryż przypomniał obrazy sławnego Maryana z Nowego Sącza - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska