Zawisza - Wisła. Pierwsza przegrana "Białej Gwiazdy"
- Ta porażka boli tym bardziej, że prowadziliśmy 1:0 i wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą - mówi Michał Miśkiewicz. - Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że wygrał zespół lepszy w przekroju całego spotkania. Na pewno momentem kluczowym było czerwona kartka dla Gordana oraz przede wszystkim to, że zaraz po niej straciliśmy pierwszego gola. Może gdyby udało nam się przetrwać bez straty tej bramki kilka minut, to udałoby się zachować czyste konto do końca meczu. A tak Zawisza wyrównał, złapał wiatr w żagle i widać jak to się skończyło.
Mam do siebie pretensje o tego pierwszego gola. Nie powinienem wychodzić do tego dośrodkowania. Gdybym został w bramce, to może obroniłbym ten strzał. To są jednak ułamki sekund, kiedy trzeba podjąć decyzję. Postanowiłem wyjść z bramki, minąłem się z piłką i stało się.
Dobrze, że gramy już we wtorek w Pucharze Polski. Chcemy wygrać to spotkanie. Postaramy awansować do ćwierćfinału i choć w ten sposób przeprosić naszych kibiców, którzy tak licznie stawili się w Bydgoszczy, za porażkę z Zawiszą.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
