Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogórska Wola. Tu kierowcy muszą jeździć ostrożniej

Paweł Chwał
Roboty trwają, kierowcy muszą dwa razy jechać objazdem
Roboty trwają, kierowcy muszą dwa razy jechać objazdem Janusz Szegda
Do ośmiu wypadków i kolizji doszło tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na niespełna kilometrowym odcinku krajowej "czwórki" w Pogórskiej Woli - między Tarnowem a Pilznem. Zdaniem kierowców winne jest złe oznakowanie, zdaniem policjantów... sami kierowcy, którzy nie stosują się do znaków.

Na drodze, w dwóch miejscach, budowane są nowe mosty. - Zabiegaliśmy o te inwestycje od wielu lat - mówi Marcin Kiwior, wójt Skrzyszowa. Jeden most znajduje się na strumieniu bez nazwy, drugi na Chotowskim Potoku. Każdy z nich będzie miał ok. 15 metrów długości. - Dotychczasowe przeprawy były wąskie i w fatalnym stanie. Wystarczyło, że mocniej popadało, a przepływ wody pod "czwórką" blokował się i przy drodze tworzyły się rozlewiska - wyjaśnia.

Prace prowadzone są od początku wakacji. Kierowcy jadący od strony Tarnowa do Pilzna i odwrotnie muszą korzystać z tzw. bajpasów, czyli wyznaczonych tymczasowo dróg omijających łukiem place budowy.

- Coś z tymi objazdami jest chyba nie tak, skoro co chwilę dochodzi tam do stłuczek i kolizji - mówi Arkadiusz Mikulski, który był świadkiem tego, jak kierowca tira zamiast objazdem pojechał prosto - w kierunku robotników pracujących przy moście. Nikogo na szczęście nie potrącił, bo zatrzymał się na jednej z pryzm piasku, które są usypane po obu stronach budowy. Do podobnych zdarzeń z udziałem ciężarówek doszło w Po-górskiej Woli jeszcze kilkukrotnie. W trzech przypadkach musieli interweniować strażacy ze specjalistycznymi podnośnikami, gdyż pojazdy blokowały ruch na drodze.

- W związku z prowadzonymi pracami na drodze wprowadzono ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę. Kierunek jazdy wyznaczają strzałki i stojące słupki ze światłami - mówi Iwona Mikrut z krakowskiej GDDKiA, która realizuje prace. Przyznaje, że często dochodzi w tym miejscu do wypadków, ale nie jest to spowodowane złym oznakowaniem czy też jego brakiem.

Podobnie uważa Władysław Szydłowski z tarnowskiej drogówki. - Znaki rzeczywiście są, tylko kierowcy się do nich nie stosują - mówi. Między innymi ze względu na to w Pogórskiej Woli niemal cały czas stacjonuje patrol policji, który ma dodatkowo wymusić na kierowcach ostrożniejszą jazdę.

Utrudnienia w Pogórskiej Woli potrwają do grudnia.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pogórska Wola. Tu kierowcy muszą jeździć ostrożniej - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska