Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Mąka: Byłam już zmęczona, a jestem zadowolona

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Anna Mąka
Anna Mąka Dariusz Gdesz
- W tym roku mistrzostwa świata miały się odbyć w Lillehammer, ale ich nie zorganizowano. Dlatego starty w mistrzostwach Polski były moimi ostatnimi w sezonie - wyjaśnia Anna Mąka.

Zakopianka, zawodniczka BKS WP Kościelisko. Tak jak kilka innych biathlonistek - m.in. Krystyna Guzik czy Karolina Pitoń - należy do Wojskowego Zespołu Sportowego we Wrocławiu.

- Na szkoleniu Narodowych Sił Rezerwowych byłam cztery lata temu razem z Karoliną. To były bardzo ciężkie trzy miesiące - wspomina Mąka. - Teraz jestem żołnierzem zawodowym. Powiem szczerze, wojsko bardzo nam pomaga. Gdyby tego nie robiło, wiele dziewczyn już by nie trenowało. Ja mam o tyle dobrze, że rodzice bardzo mnie wspierają, ale fajnie jest, kiedy człowiek już sam na siebie zarabia - uśmiecha się 23-letnia biathlonistka.

To w ramach żołnierskich obowiązków szykował jej się występ w Norwegii - w MŚ armii. Choć nie doszedł do skutku, marzec i tak był najbardziej udanym dla Mąki miesiącem w tym sezonie. Najpierw we włoskim Martell zajęła w sprincie Pucharu IBU 9. miejsce - najwyższe w karierze w zawodach tej rangi. Następnie w mistrzostwach Polski w Jakuszycach zdobyła dwa medale: złoty ze sztafetą BKS WP i brązowy w sprincie.

- Sezon był dla mnie ciężki i jadąc do Martell czułam się trochę przetrenowana, zmęczona. Wiedziałam, że nie biegam tak, jak mnie stać - opowiada zakopianka. Przeżycia z tego dobrego występu? - Podczas strzelania w postawie stojąc zaciął mi się zamek w karabinie, straciłam kilka sekund. Kiedy wybiegłam na ostatnią rundę, wszyscy w ekipie krzyczeli, że mam biec jak najmocniej. Było naprawdę ciężko, ale cieszę się z końcowego rezultatu.

W mistrzostwach Polski biathlonistki kościeliskiego klubu wyraźnie pokonały faworyzowaną sztafetę AZS AWF Katowice. A Mąka w ostatnim starcie sezonu samodzielnie sięgnęła po brąz - w sprincie wyprzedziły ją Guzik oraz klubowa koleżanka Kinga Mitoraj. Czyli 10. zawodniczka Pucharu Świata oraz inna biathlonistka, która do sezonu przygotowywała się z pierwszą reprezentacją.

Anna Mąka była w tej grupie przed sezonem 2014/15, podczas tamtej zimy zadebiutowała w Pucharze Świata.

- Bardzo dobrze mi się współpracowało z trenerem Adamem Kołodziejczykiem, treningi mi odpowiadały. W trakcie sezonu dopadły mnie jednak kłopoty zdrowotne - wspomina dziś.

Miniony rok spędziła już w kadrze B. - Atmosfera w tej grupie jest bardzo fajna, trener Nikołaj Panitkin to dobry człowiek - podkreśla biathlonistka. Dodaje jednak: - Szkoda, że nie miałyśmy przybliżonych przygotowań do sezonu jak kadra A. Brakowało kilku „szczegółów”. Pierwszy raz na nartach stanęłam - tak samo jak na przykład Karolina Pitoń - dopiero dwa tygodnie przed początkiem sezonu, w połowie listopada na obozie w Idre.

Pytanie - co teraz, jakie zmiany w kadrach nastąpią w nowej sytuacji, jaką jest przerwa w karierze (z powodu ciąży) Weroniki Nowakowskiej? Sztafeta straciła zawodniczkę, trzeba ją zastąpić. Podczas mistrzostw świata w Oslo rolę pierwszej rezerwowej pełniła Mitoraj - co pokazuje, jaką hierarchię przyjął Polski Związek Biathlonu. W konkurencjach indywidualnych Pucharu Świata nasz kraj może jednak wystawić pięć biathlonistek, więc i tak jest jeszcze wolne miejsce. Czy PZBiath. będzie chciał postawić na juniorkę Kamilę Żuk (podobnie jak Mitoraj, trenowała w ubiegłym roku z kadrą A) czy na szansę mogą też liczyć inne, niegorsze od niej zawodniczki?

- Nie wiem, co będzie. Rozmowa na ten temat nie odbyła się ani ze mną, ani z Karoliną Pitoń, ani z Patrycją Hojnisz - przyznaje Mąka. - Zostałyśmy wrzucone do jednego worka, uznane za dziewczyny, które już nie osiągną wyników. Za stare. Mimo że ja mam dopiero 23 lata - mówi z nutką żalu Anna.

Szybko się jednak rozchmurza: - Wszystkiego dowiemy się na początku kwietnia. Ja obecnie relaksuję się, nie myślę za dużo o biathlonie. Właśnie jestem na nartach na Kasprowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Anna Mąka: Byłam już zmęczona, a jestem zadowolona - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska