Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz ich zachwycił. Teraz jadą na spotkanie z papieżem

Sylwia Klimczak
Razem z grupą Francuzów na Światowe Dni Młodzieży  przyjechali Jackueline Zerba i Paul Miki Gnoumou z Burkina Faso. Jadą do Krakowa, żeby wielbić Boga i  stamtąd wrócić silniejsi duchem.
Razem z grupą Francuzów na Światowe Dni Młodzieży przyjechali Jackueline Zerba i Paul Miki Gnoumou z Burkina Faso. Jadą do Krakowa, żeby wielbić Boga i stamtąd wrócić silniejsi duchem. Sylwia Klimczak
Msza Święta i uroczysty obiad z przybranymi rodzinami - tak po pięciu dniach Nowy Sącz żegna pielgrzymów z Francji jadących do Krakowa.

Piękna okolica, góry, polska kultura i kuchnia urzekły młodych ludzi, którzy przyjechali do Nowego Sącza w ramach Światowych Dni Młodzieży. Wielu z nich nasz kraj odwiedziło po raz pierwszy. Nie kryli swojego zaskoczenia i zachwytu. Zgodnie przyznają, że mieli zupełnie inne wyobrażenie o naszym kraju. Zgodnie też będą się modlić o pokój na świecie.

Najpierw Msza Święta o godzinie 10:00, wzajemne podziękowania. Później obiad w rodzinach i odjazd o godzinie 14:00.

-Podobno we Francji mało jada się kaszy, dlatego dziś na obiad przygotowałam tradycyjny polski krupnik - mówi Magdalena Hobler, która przyjęła pod swój dach dwie dziewczyny z Nantes. Dziewczyny jadły również chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem.

Claire Delaunay i Penelope Boiteau przyjechały do Nowego Sącza w ciemno:

-Przed przyjazdem nie widziałyśmy tego miejsca nigdy wcześniej, nie sprawdzałyśmy nawet w Internecie - mówi Penelope. A tu jest tak pięknie - dodaje Claire. Dziewczęta zgodnie twierdzą, że nie bały się przyjechać do Polski.

-Spotkanie tylu młodych ludzi w Europie daje nam cudowne możliwości, to jest cudowne doświadczenie, bardzo dużo osób chciało tu być.

Marzena i Janina - tak polska rodzina Państwa Dulników nazywała Marjolaine Guilbaud i Jeanne de Massol, dziewiętnastolatki, które u nich zamieszkały.

-Tutaj było cudownie, ale jedziemy do Krakowa, spotkać się z papierzem - mówi Jeanne i dodaje - będziemy prosić Boga o pokój na świecie, bo żyjemy w bardzo trudnych czasach - dodaje.

Między dziećmi Państwa Dulników, a pielgrzymami nawiązała się nić przyjaźni:

-Wymieniliśmy się adresami, mailami, na pewno będziemy chcieli utrzymywać kontakt - mówi Jeanne.

Dziewiętnastoletni Joseph Klika jedzie do Krakowa doświadczyć tego wielkiego wydarzenia:

- Bardzo chciałem poznać Polskę, mam też w sercu kilka bardzo osobistych intencji, które chciałbym zawierzyć Bogu - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska