Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków - Barciczanka Barcice. Baraże o III ligę, czas na pierwsze starcie

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Hutnik - Barciczanka - w sobotę o godz. 17 na Suchych Stawach mistrzowie małopolskich grup IV ligi rozegrają pierwszy mecz barażowy o awans do III ligi. Rewanż w Barcicach 24 czerwca o godz. 15.

- Zwycięzca ligi zawsze powinien awansować. Przy obecnych zasadach mamy do czynienia z sytuacją, że ktoś czuje się całkowicie przegrany. Zajął 1. miejsce w tabeli, a sezon ma całkowicie stracony. Niezależnie od tego, kto ten awans teraz wywalczy - mam nadzieję, że Hutnik - to zasady są niesprawiedliwe - mówi Leszek Janiczak, trener nowohuckiej drużyny, która wygrała IV ligę krakowsko-oświęcimską.

Hutnik gwarancję występu w barażu miał już cztery tygodnie temu (w całym sezonie wygrał 27 z 30 meczów), natomiast Barciczanka musiała o to walczyć w grupie sądecko-tarnowskiej do ostatniej kolejki, do minionej soboty. Po turbulencjach.

- Bardzo cieszymy się z tego osiągnięcia. Można powiedzieć, że wreszcie jesteśmy na pierwszym miejscu - komentuje Tomasz Szczepański, trener ekipy z Barcic, która w trzech poprzednich sezonach była druga w lidze. - Nie każdy mógł wierzyć w to, że to akurat my okażemy się najlepsi. Zwłaszcza że po drodze zanotowaliśmy kilka wpadek. Mam na myśli choćby mecz z Sandecją II - dodaje, przypominając jak Barciczanka 3 maja nie dotarła na mecz, bo jej zawodnicy protestowali przeciwko cięciom wynagrodzeń za słabsze wyniki (za absencję została oczywiście ukarana walkowerem).

Leszek Janiczak tak opisuje barażowego rywala: - To doświadczona drużyna, ma kilku zawodników, którzy dobrze grają 1 na 1. Barciczanie stwarzają bardzo szybko przewagę liczebną w strefie obronnej przeciwnika, to jest groźne, musimy być czujni. Chociaż ja zawsze uważam, że nie można za dużo sugerować się grą rywala. To my przede wszystkim mamy zagrać tak, żeby on miał problem. My mamy strzelać bramki, grać ofensywnie i tak będzie drużyna ustawiona.

Hutnicy finał sezonu mają ekscytujący tym bardziej, że w środę - pomiędzy spotkaniami barażowymi - czeka ich finał wojewódzkiego Pucharu Polski (z GKS Drwinia w Kalwarii Zebrzydowskiej). Jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, zgarniając za pucharowy triumf 40 tys. premii (5 tys., jako finalista, Hutnik ma już zagwarantowane)?

- Od początku sezonu mówiłem, że naszym celem w seniorach są dwa awanse (a zespół rezerw Hutnika właśnie wszedł do „okręgówki” - przyp.). Cykl treningowy przygotowany mamy oczywiście pod baraże, bo nie da się ukryć, że one są najważniejsze. Ale nie będzie tak, że w finale zagrają rezerwowi, my tego nie odpuścimy - podkreśla szkoleniowiec krakowian.

Tydzień temu, w ostatnim meczu sezonu, wystawił skład całkowicie rezerwowy, pozwolił złapać oddech piłkarzom, którzy ciągną grę Hutnika.

- Dziesięć dni poświęciliśmy na regenerację, daliśmy zawodnikom odpocząć. Od poniedziałku ruszyliśmy cyklem pod hasłem „baraże”. Środowy mecz pucharowy z Sołą (półfinał, wygrany 6:2 - przyp.) to była jakby próba generalna. Chociaż pewnie nie całkiem w takim składzie, w jakim zagramy z Barciczanką. Na treningach widać, że wszyscy są chętni do gry, odświeżeni, poczuli głód meczów o stawkę - dodaje Janiczak.

Hutnik walczy o to, by do III ligi wrócić dwa lata po spadku. Dla Barciczanki awans byłby największym sukcesem w historii klubu.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków - Barciczanka Barcice. Baraże o III ligę, czas na pierwsze starcie - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska