W pierwszym secie mecz był wyrównany tylko do pierwsze przerwy technicznej. Grający w eksperymentalnym składzie Francuzi później uciekli rywalom na bezpieczną odległość i bez problemów zwyciężyli. Argentyńczycy już w piątkowym meczu z Polakami pokazali jednak, że potrafią postawić się najmocniejszym zespołom i w kolejnej partii, po wyrównanej grze, w końcówce zbudowali sobie przewagę.
Gdy trzeciego seta drużyna z Ameryki Południowej rozpoczęła od prowadzenia 5:0, trener mistrzów Europy Laurent Tillie poprosił o pierwszy czas. Dobrą zmianę dał Julien Lyneel i Francuzi szybko odrobili straty. Ostatni remis był przy wyniku 21:21, a w końcówce zaskakująco więcej opanowania zaprezentowali Argentyńczycy i wyszli na prowadzenie.
Niewiele brakowało, a już w czwartym secie Argentyna zapewniłaby sobie pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w Lidze Światowej, bo choć Francuzi prowadzili 16:11 to zespół trenera Julio Velasco doprowadził do gry na przewagi. Po ataku Antonina Rouziera Francuzi wygrali czwartą partię i doprowadzili do tie-breaka. W nim gra też była bardzo wyrównana, a ostatnią piłkę Argentyńczycy wygrali blokiem.
O godz. 20.10 w Atlas Arenie rozpocznie się mecz Polska - Rosja.
Francja - Argentyna 2:3 (25:19, 21:25, 23:25, 27:25, 13:15)
Francja: Pujol, N'Gapeth, Clevenot, Rouzier, Lafitte, Le Roux, Grebennikov (libero) oraz Toniutti, Lyneel, Rossard, Marechal. Trener: Laurent Tillie.
Argentyna: De Cecco, Bruno, Sole, Lima, Poglajen, Crer, Alexis Gonzalez (libero) oraz Martinez, Palacios, Demian Gonzalez. Trener: Julio Velasco.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
