Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszająca historia chorego Szymka

Tomasz Mateusiak
Szymek rozkwita z każdym dniem. Widać, że kocha swoją nową góralską rodzinę. Na zdjęciu z panią Ireną
Szymek rozkwita z każdym dniem. Widać, że kocha swoją nową góralską rodzinę. Na zdjęciu z panią Ireną archiwum rodzinne
Ta historia zakończyła się dobrze. Na szczęście - bo w Polsce przypadki gdy chore, opuszczone przez rodziców dziecko znajduje nowy dom, wciąż należą do rzadkości. Również pięcioletni, cierpiący na zespół Downa i wadę serca, słabowidzący Szymek długo czekał rodzinę, która podjęłaby się opieki nad nim. Wreszcie się udało.

Zobacz także:

Urodził się chory, a do tego gdy miał kilka miesięcy, zostawili go rodzice. Chłopiec zamieszkał więc w jednym z krakowskich domów dziecka. Personel szukał dla niego rodziny adopcyjnej. Jednak potencjalni rodzice, słysząc o problemach zdrowotnych dziecka, jedynie odwracali głowę. W końcu jednak szczęście uśmiechnęło się i do niego. 2 czerwca 2011 r. Szymek przeniósł się do nowego domu, gdzie czekał na niego nie tylko piękny pokój i góra zabawek, ale kochający rodzice. Dobrzy ludzie nie znaleźli się w całym prawie milionowym Krakowie, za to w... malutkiej Rabce.

- Nie, nie czuję się bohaterką - mówi skromnie pani Irena, która wraz z mężem i dwójką dorosłych dzieci od kilku miesięcy tworzy dla Szymona rodzinę zastępczą. - Praktycznie od zawsze marzyłam o tym, by zaopiekować się jakimś pozbawionym rodziny dzieckiem. Swoje marzenia zaczęłam realizować jednak dopiero niedawno. Najpierw trzeba było wychować własne dzieci i zbudować nowy dom - mówi pani Irena. Dodaje, że przełomem był rok 2009, który przez Sejm został nazwany Rokiem Rodzicielstwa Zastępczego.

- "To jest nasz czas", pomyślałam i wkrótce wraz z Darkiem, moim mężem, zgłosiliśmy się do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nowym Targu. Pracownicy PCPR bardzo nam pomogli. Wszystko wytłumaczyli. Następnie zostaliśmy zapisani na kurs dla osób chcących zostać rodziną zastępczą- kontynuuje swoją opowieść pani Irena. - Czekało nas sporo testów i wykładów, ale na szczęście udało nam się to wszystko przejść bez większych problemów.

Skąd jednak pomysł, by zaopiekować się chorym dzieckiem? Pani Irena wyjaśnia, że to była jej misja. Jest nauczycielką, pochodzi z rodziny o tradycjach pedagogicznych, gdzie od najmłodszych lat uczono ją miłości do dzieci. Również do tych chorych.

- To był nasz własny wybór. Dlatego słowo "bohaterstwo" w ogóle nie ma związku z całą tą historią. Sami wybraliśmy sobie taką drogę. Uważam, że miałam łatwiejsze zadanie od biologicznych rodziców Szymka. Dla nich jego stan był szokiem - mówi pani Irena.

Obecnie mija trzeci miesiąc, od kiedy Szymek mieszka w Rabce. Widać, że ten czas mu służy. Jest pogodny, uśmiechnięty. Bardzo pokochał swoją nową rodzinę i dom. Ma tutaj piękny kolorowy pokój, a także górę zabawek - najbardziej upodobał sobie małą gitarę, na której od czasu do czasu daje koncerty. Najważniejsze jednak, że wreszcie zaczyna mówić. Oczywiście na razie na swój własny sposób.

- Nazywa każdego z nas. Inaczej woła na swojego brata i siostrę, czyli moje dzieci Kacpra i Marikę, a inaczej na nas z mężem - cieszy się pani Irena. - To spory sukces, ale nie koniec naszej pracy. Jestem pewna, że on będzie mówił. Zrobię wszystko, by tak się stało. Pomogą mi w tym zresztą nauczyciele, bo Szymuś, jak każdy pięciolatek, zaczyna właśnie naukę w zerówce - dodaje kobieta.

- Jestem ogromnie szczęśliwa, że Szymek ma wreszcie nowy dom. Długo bowiem nie mogliśmy znaleźć mu rodziny. Nie było chętnych - opowiada Elżbieta Kaczor, dyrektorka Domu Dziecka im. J. Brzechwy w Krakowie, w którym wcześniej przebywał chłopiec. - Ludzie wolą adoptować zdrowe maluchy, bo tak jest po prostu łatwiej.

Marta Chechelska, rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie, podkreśla, że w znalezieniu dzieciom nowych domów często pomocne są media. Rodzina z Rabki-Zdroju o istnieniu Szymka dowiedziała się z telewizji.

- Staramy się zawsze nagłaśniać sprawę dzieci, które czekają na pomoc - mówi Marta Chechelska. - W przypadku Szymka to zadziałało, zyskał dom, wreszcie jest szczęśliwy. Ale jest jeszcze sporo dzieci, które czekają na nową rodzinę.

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska