Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Gierek: ojciec zajadał się zacierką, ale lubił też małże

Tomasz Targański
Karina Trojok
Był cholerykiem - często wybuchał, czego później wielokrotnie żałował. Był niezwykle żywotny, uparty, ale i zarazem refleksyjny. Ufał ludziom i nie stronił od towarzystwa. Był nadmiernie szczery i prostolinijny. Nie znosił pokrętnych tłumaczeń, do których zawsze odnosił się z rezerwą - mówi prof. Adam Gierek o swoim ojcu Edwardzie Gierku.

Jaki był Edward Gierek prywatnie?
Był cholerykiem - często wybuchał, czego później wielokrotnie żałował. Był niezwykle żywotny, uparty, ale i zarazem refleksyjny. Ufał ludziom i nie stronił od towarzystwa. Był nadmiernie szczery i prostolinijny. Nie znosił pokrętnych tłumaczeń, do których zawsze odnosił się z rezerwą. Helmut Schmidt, były kanclerz RFN, napisał mi niedawno, że wspomina ojca nie tylko jako partnera politycznego, ale jako osobę "ludzką". Cokolwiek to znaczy, myślę, że na pewno nie traktował go jako osoby o mało skomplikowanej naturze.

Podobno Pana ojciec, w odróżnieniu od swoich poprzedników, był lubiany. Z czego to wynikało?
Żeby ktoś był lubiany, musi sam lubić ludzi. Ojciec nie bał się spotkań z ludźmi, czemu dał wielokrotnie wyraz, czy to w kontaktach z górnikami, czy też ze strajkującymi stoczniowcami. Był bardzo otwarty. Choć pełnił najwyższe stanowiska, nigdy, jako były robotnik, nie wywyższał się.

Jakie były jego ulubione książki?
Starannie dobierał sobie lektury. Pochłaniał wybrane dzieła klasyków humanizmu francuskiego, do przeczytania których również i mnie zachęcał. Dokładnie pamiętam jego uwagi na temat "gorszącej" powieści François Rabelais'go pt. "Gargantua i Pantagruel". Do ulubionych jego autorów zaliczam Anatola France'a, który z dowcipem i dużą dozą filozoficznej refleksji opisywał raj. Niespecjalnie zaś interesowali go polscy autorzy, no, może z wyjątkiem Iwaszkiewicza, którego bardzo cenił. Uwielbiał także poezję Władysława Broniewskiego.

Czytaj także:**Mamuśka zadecyduje, mamuśka zrobi lepiej**

A co z filmami?
Najczęściej oglądał lekkie komedie z Fernandelem, lubił westerny, cenił niektóre polskie filmy, np. Kazimierza Kutza "Perłę w koronie". Po obejrzeniu tego filmu zwrócił jednak reżyserowi uwagę na brak ważnego szczegółu, o którym sam pamiętał z dzieciństwa. Chodziło mianowicie o wszechpomoc Zagłębiaków dla powstańców po upadku powstania. Podobno Kutz źle przyjął tę krytykę.

Miał jakieś specjalne upodobania kulinarne?
Lubił proste potrawy, znane w Zagłębiu i na Śląsku, na przykład zacierkę, zalewajkę czy wodzionkę, a także pamiętane z młodości z Francji i Belgii małże - niestety, wtedy niedostępne - oraz zupę rybną na wzór francuski, typu bouillabaisse.

Co najbardziej wryło się Panu w pamięć w okresie rządów Pana ojca?
Lata 70. pamiętam jako okres pracy na rzecz nowoczesności. Biorąc pod uwagę wszystkie plusy oraz minusy jego polityki, uważam, że odchodził, mając na koncie znaczne zasługi. Polska zmieniła się, a obywatele mieli poczucie, że cywilizacyjnie doganiamy świat.

Pod koniec życia Pański ojciec utrzymywał się z górniczej emerytury, którą wypracował jeszcze w Belgii.
Zgadza się. Utrzymywali się z mamą z emerytury belgijskiej oraz renty francuskiej. Odebrano mu wszystko, co przysługiwało osobom na stanowiskach. Nie zdołano odebrać mu osobistej godności, choć internowanie podczas stanu wojennego właśnie temu miało służyć. Nie odebrano mu tego, że był Polakiem, a to była dla niego największa wartość.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska