34-latek z Jaworzna zaatakował czterech mundurowych. Groził śmiercią im oraz ich rodzinom
Nikogo nie trzeba przekonywać, że służba w policji jest często niebezpieczna i pełna ryzyka. Oprócz zdarzeń losowych, na które mundurowi nie mają wpływu, zdarza się, że funkcjonariusze sami stają się celem przestępczych czy chuligańskich ataków.
- Właśnie z taką sytuacją w ubiegły weekend mieli do czynienia policjanci jaworznickiej jednostki. W sobotę 27 kwietnia interweniowali wobec agresywnego 34-latka, który kopał w drzwi mieszkania byłej partnerki. A ma orzeczony sądowy zakaz zbliżania się do kobiety - informuje komenda w Jaworznie.
Na miejsce pojechały dwa patrole, gdyż mężczyzna znany był z agresywnych zachowań oraz przeszłości kryminalnej. Policjanci zastali 34-latka stojącego na klatce schodowej przed mieszkaniem i trzymającego na rękach syna.
- Gdy oznajmili mężczyźnie, że jest zatrzymany w związku ze złamaniem zakazu sądowego, ten stał się agresywny i w wulgarny sposób zaczął grozić policjantom śmiercią. Nie stosował się do poleceń, jak również oznajmił, że nigdzie nie pojedzie bez syna. Po chwili przekazał dziecko matce i zaatakował mundurowych. Mundurowi go obezwładnili i zatrzymali, po czym osadzili w policyjnym areszcie. Policjant oraz strażnik miejski, którzy brali udział w interwencji, doznali urazu barku. Jednak na tym nie koniec... - podkreśla komenda w Jaworznie.
Następnego dnia, w niedzielę 28 kwietnia, podczas konwoju z policyjnego aresztu, ponownie skierował swoją agresję wobec policjantów, tym razem kryminalnych. Komenda w Jaworznie podaje, że 34-latek zaczął w wulgarnymi słowami obrażać oraz grozić im i ich rodzinom. W momencie wprowadzenia go do pokoju zatrzymań, ugryzł jednego z policjantów w przedramię, po czym próbował uderzyć ich głową. Usiłował również rozerwać kajdanki zespolone. Został jednak skutecznie obezwładniony. Jego agresja jednak narastała i nie przestawał obrażać policjantów.
Tego samego dnia stanął przed prokuratorem. Śledczy zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie mu trzech zarzutów: złamania sądowego zakazu zbliżania się i gróźb karalnych wobec byłej partnerki, grożenia i zmuszania przemocą stróżów prawa do zaniechania czynności służbowych oraz naruszenia nietykalności cielesnej trzech policjantów oraz strażnika miejskiego. Wszystkie zarzuty usłyszał w warunkach recydywy, bo jeszcze niedawno przebywał w więzieniu za podobne przestępstwa.
Sąd w Jaworznie przychylił się do wniosku prokuratora, który zawnioskował o najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?